elektroodpady
Kategorie:

Technologiczni Giganci sprzątajcie elektrośmieci!

Od pewnego już czasu coraz częściej słychać głosy, że firmy takie jak Apple czy Samsung chcą dbać o środowisko. Dlatego też decydują się na ograniczanie dodatkowych akcesoriów dodawanych do swoich urządzeń. Oczywiście większość osób, które ma nieco oleju w głowie doskonale sobie zdaje sprawę, że te marketingowe gadanie to jeden wielki farmazon. Wystarczy się zastanowić, że przecież Apple by wprowadziło ładowarkę USB-C w swoich wszystkich urządzeniach już dawno temu, gdyby faktycznie im na tym zależało. Tak samo, gdy Samsung robi dokładnie to samo co Apple i powtarza te narracje o tym, że „przecież wszyscy mają ładowarki” i dają tylko sam kabel, a potem co? Potem okazuje się, że dostajemy kabel USB-C – USB-C, a ile osób ma taką ładowarkę? Trzy? Koncerny kochają powtarzać takie farmazony, a potem liczyć kasę ze sprzedaży akcesoriów.

Jak dużo elektroodpadów pochodzi od smartfonów?

Elektrośmieci to poważny problem, który dotyczy naszego życia oraz życia naszych potomków. Powołując się na raport E-waste monitor możemy się dowiedzieć, że elektrośmieci to najszybciej rosnąca gałąź odpadów na świecie. Jeżeli więc chcemy za kilka lat pływać w tych śmieciach jak mieszkańcy niektórych rejonów Afryki oraz Azji to popierajmy dalej idiotyczną politykę koncernów technologicznych.

Należy pamiętać, że produkcja elektroniki jest powiązana z drenażem wody i produkcją niebezpiecznych chemikaliów i gazów cieplarnianych. Aby wyprodukować jeden smartfon potrzeba wielu komponentów, do których niezbędne są surowce z całego świata. Przykładowy smarfon zawiera w sobie ponad 62 rodzaje różnych metali, więc jeśli chcemy stworzyć sobie takiego iPhone’a to musimy pozyskać surowce z Afryki, Australii i Azji, które tam oczywiście muszą zostać wykopane. Jeden iPhone posiada w sobie osiem różnych metali ziem rzadkich. Jeśli wziąć kilka różnych modeli smartfonów, można znaleźć 16 z 17 metali ziem rzadkich. Jedyny, którego nie znajdziemy, to promet, który jest radioaktywny. Badanie przeprowadzone przez szwedzkie stowarzyszenie gospodarki odpadami i recyklingu Avfall Sverige udowodniło , że niewidoczne odpady generowane przez typowy smartfon ważą 86 kilogramów.

Elektroodpady a środowisko

Ilość elektroodpadów w ujęcie globalnym jest ciężko policzalna, bo nikt specjalnie nie interesuje się zbieraniem takich danych. Choć elektronika otacza nas na każdym kroku, a cykl życia urządzeń w zasadzie ulega zmniejszeniu, a ze względu na politykę producentów odnośnie napraw często nie opłaca się klientom naprawiać ich sprzętu, to po prostu kupują coś nowego. Tym samym produkują jeszcze więcej elektrośmieci, które odbijają się ostatecznie na środowisku bo w zasadzie mało kto potrafi „poprawnie” wyrzucić taki sprzęt. Co ciekawe 71% światowej populacji żyje na terenach gdzie istnieją pewnego rodzaju regulacje odnośnie elektroodpadów, a mimo wszystko i tak to mało co daje.

Z najnowszego raportu The Global E-waste Statistics Partnership wynika, że ​​tylko w 2019 r. świat wyprodukował 53,6 megaton elektroodpadów, z czego mniej niż 18% zostało udokumentowanych i poddanych recyklingowi. Tempo produkcji elektroniki przekroczyło tempo, w jakim rosły wysiłki w zakresie recyklingu i jest to w zasadzie problem, z którymi będziemy mierzyć się przez bardzo długi czas jeżeli coś w tej kwestii się nie zmieni.

Gdy elektrośmieci są mieszane z innymi śmieciami, trafiają na składowisko lub są spalane. Niezależnie od tego co się z nimi wtedy dzieje to i tak toksyczne pierwiastki, które się w nim znajdują, są uwalniane. Mogą to być rtęć, ołów, kadm, arsen, beryl, tal, brom, środki zmniejszające palność, chlorofluorowęglowodory, wodorochlorofluorowęglowodory i inne. Przesiąkają do ziemi i dużych zbiorników wodnych, powodując zanieczyszczenie łańcucha pokarmowego i wody pitnej. A podczas spalania e-odpady uwalniają rakotwórcze gazy

Smartfonowe śmieci, a dane statystyczne

Badania mówią, że co roku wyrzucanych jest około 150 milionów telefonów komórkowych. Około 4,7 miliona osób w Wielkiej Brytanii przyznało się do wyrzucenia telefonu do kosza, a nie do recyklingu lub handlu. Oznacza to, że mieszkańcy Wielkiej Brytanii tracą 6,9 miliarda funtów potencjalnych oszczędności, nie poddając recyklingowi ani nie wymieniając swoich smartfonów, gdy decydują się na zakup nowego.

Mimo możliwych oszczędności to większość osób nie decyduje się na sprzedaż telefonów. Wiele osób sądzi, że sprzedaż telefonu w momencie zakupu nie doprowadzi do zaoszczędzenia jakieś istotnej sumy pieniędzy. Jedna trzecia osób w Wielkiej Brytanii, które nie zdecydowały się na sprzedaż zrobiły to dlatego, aby mieć jakiś zapasowy telefon w nagłej sytuacji. Warto zauważyć, że dwie trzecie nigdy nie musiało takowego telefonu używać.

Jak zmniejszyć ilość elektrośmieci?

Ciągłe mówienie o tym, że trzeba dbać o recykling, podnosić jego koszty, nakłaniać ludzi do działania tak naprawdę do niczego nie doprowadzi. To jest jak zabawa w kotka i myszkę, tylko myszka to wielomiliardowi giganci technologiczni, a kotek to malutcy użytkownicy urządzeń, którzy tak naprawdę nie mogą nic wielkiego zrobić. W takiej sytuacji niezbędna jest zmiana prawa w stosunku do firm technologicznych takich jak Apple, Samsung, Xiaomi czy Huawei. Ludzie muszą mieć prawo do naprawy i to jak najtańszej, aby opłacało się urządzenia naprawiać, a nie wyrzucać do śmietnika i kupować nowe. Szczególnie, gdy urządzenia nie mają już gwarancji, a producent nadal blokuje funkcje, bo zamontowało się nieoryginalną baterię czy wyświetlacz ze złego regionu.

Unia Europejska ujednolici ładowarki?

W poprzednim roku europosłowie w liczbie 582 przegłosowali standaryzację ładowarek do smartfonów, podkreślając że jest to czynione z myślą o środowisku i użytkownikach. W projekcie zaznaczono również, że przepisy muszą być kontrolowane, tak aby uwzględniać postęp techniczny.

Już pewnego rodzaju ujednolicenie miało mieć miejsce ponad dekadę temu i faktycznie podpisany protokół dotyczący standaryzacji ładowarek przez Apple, Nokie, Huawei i Samsunga nieco pomógł i większość producentów wybrało standard micro-B USB 2.0. Niestety umowa wygasła, a producenci ponownie zaczęli iść w swoją stronę i jak w zasadzie większość na tym polu próbuje współpracować to jest jedna taka firma, która idzie swoją drogą, czyli Apple.

Komisja Europejska w 2019 zbadała, że połowa ładowarek na terenie Unii Europejskiej ciągle posiadała złącze micro USB-B, 29 procent USB-C, a 21 procent złącze Lightning. W tej samej publikacji KE zaproponowała pięć możliwych opcji jednej, ustandaryzowanej ładowarki, z których trzy odnosiły się do złączy na końcu urządzenia, a dwie do zewnętrznego źródła zasilania.

Od czasu badania wzrosła popularność złącza USB-C, które zasila najnowsze urządzenia z systemem Android i można wnioskować, że to właśnie ono zostałoby wybrane jako jednolity typ złącza dla państw UE. Na nieszczęście pojawia się tutaj Apple, które twierdzi, że utrzymywanie przestarzałego złącza lightning w ich telefonach to innowacja, a Unia Europejska doprowadzi do wytworzenia góry elektroodpadów, bo użytkownicy będą musieli zakupić nowe ładowarki, których to Apple przecież nie dorzuca, a jak wiadomo, gdy kupiło się ładowarkę do iPhone’a 6 to ona jest niezniszczalna, tak samo jak ich kabelki, które wygnie się trzy razy i pękają. 🙂

Jeden komentarz do “Technologiczni Giganci sprzątajcie elektrośmieci!

  1. Wspaniałe pomysły kosztuja grosze. Bezcenni są ludzie, którzy je urzeczywistniają. Twój blog jest tego wspaniałym przykładem…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *